tag:blogger.com,1999:blog-7834600985988792241.post3543257952278266024..comments2023-10-12T11:00:22.977+02:00Comments on To co wygląda na koniec, może być nowym początkiem.: Rozdział trzeciAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/00820985364013642571noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-7834600985988792241.post-2818620910820627062017-07-15T09:35:22.646+02:002017-07-15T09:35:22.646+02:00PRZEPRASZAM
Witam!
W związku z tym, że Twój blog ...PRZEPRASZAM <br />Witam!<br />W związku z tym, że Twój blog należy do naszego katalogu, mamy przyjemność zaprosić Cię do udziału w organizowanym przez nas wakacyjnym konkursie. W puli nagród znajduje się kilka książek, a każdy uczestnik może liczyć na dodatkową reklamę swojego bloga. Mamy nadzieję, że będziemy mogły przeczytać kilka wspaniałych prac, w tym Twoją!<br /><b><a href="http://ksiega-basni.blogspot.com/2017/07/195-wakacyjny-konkurs.html" rel="nofollow">POST KONKURSOWY</a></b><br /><br />Pozdrawiam,<br /><b><a href="http://ksiega-basni.blogspot.com/" rel="nofollow">Księga Baśni</a></b>Księga Baśnihttps://www.blogger.com/profile/00285199233781600252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834600985988792241.post-86823399889989637062017-04-19T17:24:22.979+02:002017-04-19T17:24:22.979+02:00Mam nadzieję, że nie gniewasz się za te uwagi. Pod...Mam nadzieję, że nie gniewasz się za te uwagi. Podczas pisania komentarza sama zdumiałam się liczbą napotkanych klisz, aż zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy aby nie specjalnie fundujesz nam tyle utartych schematów? Właściwie jednak nie zrobiłaś z nimi (jeszcze) nic ciekawego, więc chyba za bardzo doszukuję się teorii spiskowych.<br />Tak czy inaczej, kocham Syriuszowe Romanse, więc wierzę i w Twój :) Zwłaszcza z bohaterką o tak wdzięcznym imieniu. Podoba mi się też pomysł z psem, to nietypowe i ciekawe, a Merlin mi świadkiem, że fanfikowa blogosfera rozpaczliwie woła o oryginalność. Polubiłam też Twojego Jamesa, jest tak roztrzepany, postrzelony i zakochany, jak to sobie wyobrażam. Syriusz jest odpowiednio egoistyczny, ale mógłby czasem wykazać się również inteligencją (chociaż z drugiej strony jest chłopcem, więc to akurat może być wyzwanie ponad jego siły). Twój Remus chyba najbardziej przypadł mi do gustu, po prostu strzał w dziesiątkę - ułożony, uprzejmy, miły, uczynny, zabawny, błyskotliwy... No czysta rozkosz :) A muszę przyznać, że zwykle nie lubię go w fanfikach, bo jest przerysowany w jedną albo w drugą stronę. Mała wzmianka Syriusza o skończeniu w Azkabanie też była dobrym ruchem, bardzo lubię takie smaczki - biedny Syriusz sam nie wie, co sobie wywróżył! Ponadto te same wydarzenia opisywane z dwóch różnych perspektyw mogą okazać się w przyszłości ciekawym zabiegiem.<br />Zastanawia mnie, dlaczego właściwie Eileen nie przejawia żadnej złości, dociekliwości ani żądzy zemsty względem oprawców swojej rodziny. Staram się tłumaczyć to sobie zmęczeniem psychicznym, ale ja na jej miejscu pewnie próbowałabym wyciągnąć jakiekolwiek konsekwencje zamiast analizować spojrzenia Syriusza Blacka. Mam nadzieję, że niedługo nieco bardziej rozwiniesz ten wątek!<br /><br />PS. Twoja Dorcas czasem ma ciemne, prawie czarne oczy, a czasem niebieskie - trzeba się zdecydować :)<br /><br />Z pozdrowieniami, oczekująca na kolejny rozdział<br />EskarynaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7834600985988792241.post-13839264806136430772017-04-19T17:24:16.515+02:002017-04-19T17:24:16.515+02:00Cześć!
Kiedy tylko zorientowałam się, że ktoś tu p...Cześć!<br />Kiedy tylko zorientowałam się, że ktoś tu pisze opowiadanie z czasów Huncwotów, którego nie znam, przybyłam czym prędzej :) Chociaż uwielbiam tego typu fanfiki i po przeczyteniu trzech pierwszych rozdziałów Twojej historii chętnie zapoznam się z kolejnymi, to trochę wstrząsnęła mną liczba zastosowanych przez Ciebie klisz!<br />Mam na myśli:<br />- główna bohaterka jako krucha, nieśmiała, zahukana, zakompleksiona ... i tak dalej, i tak dalej... istotka - to był dobry pomysł, kiedy dopiero kiełkował w blogosferze, no wiesz, jako przeciwieństwo Mary Sue, ale ten dziewiczy archetyp stał się chyba nawet bardziej irytujący niż ten, z którym miał walczyć :) Mam więc nadzieję, że szybko wyciągniesz naszą Eileen (cudne imię! Bohaterka mojej przyszłej powieści być może będzie miała na imię Aileen :D) z tego bagna szarości i nudy<br />- rodzina głównej bohaterki wymordowana na starcie - no, sama rozumiesz; zbyt wygodne rozwiązanie, żeby nie zmuszać się do kreacji relacji rodzinnych i postaci dalszego planu, a przy tym pogłębić tragedię naszej bohaterki; ciekawe byłoby, gdybyś rozbudowała postać pani Irene Adler (ciekawe dane personalne :D Popraw tylko dialogi, bo Eileen czasem zwraca się do niej per "pani", a czasem na "ty")<br />- Syriusz Black jako król Hogwartu - kocham Syriusza miłością bezwzględną, ale mimo wszystko ta klisza mnie irytuje; Huncwoci zapewne byli w jakiś sposób popularni, w końcu ładni z nich byli chłopcy, a połowa huncwockiego grona grała w szkolnej drużynie, ale nie przemawia do mnie tak rozbuchana popularność; pewnie, to kwestia gustu, ale wciąż kliszowate ujęcie ;)<br />- Syriusz Black jako szkolny donżuan - nie, nie, powiadam nie; nie jest to specjalnie zgodne z kanonem, a przy tym - jakkolwiek mogłoby nakręcać różne dramatyczne sytuacje i domniemane zdrady, afery, plotki itd. - dość płaskie<br />- przyjaciółki-ameby - najpierw zachowały się jak heroski i na siłę chciały wesprzeć Eileen (zachowanie naturalne dla przyjaciół), a teraz kompletnie nie dają po sobie poznać, że tuż obok wydarzyła się tragedia; w efekcie wygląda na to, że hogwarckie portrety mają znacznie bardziej złożoną osobowość niż te dwie - na pewno warto nad nimi popracować! Nawet nie da się ich od siebie odróżnić<br />- chłopak głównej bohaterki, o którym od samiutkiego początku wiemy, że na nią nie zasługuje, przez co jest idealnym obiektem (no bo nikt nie będzie za nim tęsknił, więc wątpliwości nie istnieją) do sprzątnięcia, aby zrobić miejsce dla króla Hogwartu, Syriusza Blacka; poważnie, powinnaś dać nam, czytelnikom miejsce na chwilę własnych rozważań, zastanowienia się, co się wydarzy, a nie tak od razu walić faktami po oczach :)<br />- Peter jako pochłaniacz słodyczy - jejku, to zdarza się niemal w 100% fanfików - naprawdę nikomu nie przyszło do głowy, że nawet w tej kwestii przydałoby się trochę oryginalności??? Cieszy mnie jednak, że obdarzyłaś Petera odrobiną spostrzegawczości, to daje nadzieję na przyszłość.Eskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.com